
COLETTE, KRÓLOWIE I LIBERTYŃSKIE KOLACJE
„Zepsuła nas za młodu hojna i łaskawa ziemia francuska, ciepła w każdym załomku, schronienie ludzkiej rasy”

Słowa jednej z najbardziej kontrowersyjnych pisarek Paryża są odwzorowaniem jej uczuć podczas okrutnych czasów II wojny światowej.
Sidonie-Gabrielle Colette, bo o niej mowa, była autorką około 50 książek, wielu wspomnień, kronik. Nie ulega wątpliwości, że sukces odniosła swą Klaudyną – wspomnienia szkolne z erotycznymi historiami. Jej życie – bardzo bujne, pełne skandali moralnych wzbudzało wiele emocji.

Dużo się o tym mówiło i nadal wspomina. Jednak nie wszyscy wiedzą, że pisarka przez 16 lat mieszkała w samym sercu stolicy – królewskim Palais Royale. I właśnie o nim dziś troszkę Wam napiszę.

Znajdujący się tuż przy Rue de Rivoli pałac z wewnętrznym ogrodem jest wspaniałym miejscem na odpoczynek wśród gwarnego i głośnego miasta. Ale nie zawsze było tu tak cicho i spokojnie.
Pałac powstał w 1629 roku na zlecenie kardynała Richelieu. Ten w testamencie przekazał go małoletniemu wówczas Ludwikowi XIV. Spędził tu kilka lat swego dzieciństwa, by po roku 1661 powrócić do Tuilerie. Właśnie wtedy Palais Royale przekazano książętom Orleańskim, którzy uczynili z niego miejsce bardzo otwarte i radosne.
Niezwykle barwne życie towarzyskie kwitło. Słyszeliście o „libertyńskich kolacjach”? Uczty trwały całe noce, hazard, rozrywki i igraszki seksualne. „Przyjemności ciała” jak pisał Réstif de la Bretonne przyciągały do pałacu mieszkańców Paryża.
By zaspokoić potrzeby finansowe, w II połowie XVIII wieku do pałacu dobudowano galerie, które wynajmowano pod handel, za ogromne pieniądze.

Mniej więcej w tym samym czasie, miejsce to było świadkiem pożaru części teatralnej, w której występował sam Moliére. Po śmierci mistrza, król połączył jego trupę z konkurencyjną i stworzył do dziś istniejący teatr Comédie Française mający swą siedzibę w jednym ze skrzydeł pałacu.
A sam Palais Royale? Na szczęście uniknął rozboju podczas wielkiej Rewolucji Francuskiej, stając się domem dla kolejnych właścicieli. Tutaj mieszkał Lucjan Bonaparte, brat Napoleona oraz Ludwik Filip I. Niestety w 1848, pałac został zdewastowany, a już w 1871 podczas Komuny Paryskiej zniszczony. Kilka lat później odbudowano zabytek i przeniesiono prawa własności na Państwo Francuskie.
Ponad sto lat po tragicznych wydarzeniach, na dziedzińcu Pałacu ustawiono kontrowersyjne dzieło Daniela Buren. 260 podstaw kolumn w biało czarnym kolorze. Dziś podświetlone stały się z jedną z atrakcji miasta.

Jak widzicie, historia królewskiej rezydencji wcale nie była taka spokojna. Czyż dziwić może nas zatem fakt, że sama Colette wybrała go na swój dom?
Może Ci się spodobać

DOJAZD DO PARYŻA? WYWIAD Z MARTYNĄ I GRZEGORZEM O ICH PARYSKIEJ FIRMIE
24 października, 2019
“ROZMOWY DZIECIĘCIA WIEKU” FRÉDÉRIC BEIGBEDER
9 maja, 2018